Góra o zachodzie słońca. Inspiracje podróży.
Logo bloga podróżniczego Między Kilometrami

Zdjęcia i zapiski z podróży, wypraw motocyklowych, mapy i trasy wycieczek, blog podróżniczy.
Jeżeli chcesz wykorzystać materiały z tej strony
skontaktuj się z nami. Ta strona wykorzystuje pliki cookie.

Między kilometrami logo bloga podróżniczego

INSTAGRAM

INSTAGRAM

Logo WebWave - strony www

YOUTUBE

YOUTUBE

Panorama na wioskę Uszguli w Swanetii. Lato 2018.

Inspiracje do podróży na maila

Kilka razy w roku wyślemy Ci ciekawe inspiracje do podróży.

 

Twój adres e-mail:
OK, Wysyłaj MI
OK, Wysyłaj MI
Formularz został wysłany - dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!

ŁUKASZ GAJEWSKI

AUTOR WPISU:

Do Uszguli w Gruzji warto pojechać zanim stanie się to na prawdę popularne. Turystyka już tam dotarła, jednak podczas naszego pobytu, spotkaliśmy niewielu turystów. A jest na co patrzeć! Nie bez powodu Swanetia znajduje się na liście UNESCO.

 

Poranek w Uszguli i pechowa wywrotka, która zakończyła naszą wyprawę. Dzień 10

23.08.2018, 162km w 8 godzin

Tego dnia wstaliśmy wyjątkowo wcześniej. Wiedzieliśmy, że przed nami ciężki dzień. Wczorajsza droga dała nam w kość, dlatego tego dnia chcieliśmy zarezerwować sobie więcej czasu na odpoczynek w trasie.

Widok z domu, w którym spaliśmy.

Jeden z mieszkańców Zhareda guesthouse. Po dopięciu dealu nikt już z nami nie rozmawiał. Przechodziliśmy tylko przez korytarz i uśmiechaliśmy się do mieszkańców ;)

W trakcie naszego pobytu nikt na tym łóżku nie spał. Ciekawe czy w sezonie byłoby zajęte ;)

W tym pokoju spaliśmy z Olgą. Szybko poczuliśmy klimat miejsca ;) Jedno gniazdko w pokoju. Żarówka świeciła tak słabo, że byliśmy zmuszeni doświetlać bagaż latarką. Pościel na szczęście czysta - ufff!

Joachim spał tu.

Fajne w tym miejscu było to, że mogliśmy poczuć klimacik tej wioski. Były tu dwa pokoje – muzea.

Na dole zdjęcia można jeszcze zauważyć sierp i młot. Warto kliknąć w zdjęcie aby zobaczyć powiększenie.

Wypchane zwierzaki, skóry, futra, rogi. Dużo dziwnych gadżetów.

Nie wiem jakim cudem wjechaliśmy tutaj po ciemku!

Tą "drogą" jechaliśmy, pełno kamieni i dość stromo. Niestety nie widać tego na zdjęciu, ale można zobaczyć więcej na filmie z naszej wyprawy.

W prawym górnym rogu tego zdjęcia można zobaczyć taras, z którego robiłem zdjęcie na początku tego wpisu.

Taaak! Tą "drogą" wjeżdżaliśmy po ciemku, załadowanym motocyklem ;)

Tutaj życie na ulicy wygląda mniej więcej tak.

To zdjęcie dobrze oddaje klimat tego miejsca. Pani na środku drogi doi swoją krowę. Mąż coś tam robi, inne krowy stoją. A gdzieś między nimi siedzi szczeniak.

Dwa wiadra mleka a Pani na luzaku pomyka przez wioskę.

Nikt tutaj nie miał zwykłego auta. Wszędzie stały terenowe.

Popękane budynki były tutaj wszędzie.

Jeden turystyczny kramik z pamiątkami. Raczej samoobsługa i szukanie właściciela aby zapłacić ;)

Drogą swobodnie spływała woda. Po lewej drewno czeka na zimę.

Gruzja to kraj świnek. Nigdzie indziej nie widziałem tylu swobodnie biegających świnek co w Gruzji.

Motocykliści z Rosji też tutaj dotarli.

Na tym koniku przyjechał 5 letni chłopczyk. Kupował papierosy – pewnie dla taty. Po zakupie właścicielka baru posadziła go na siodle i wrócił do domu.

Samo miasto jest położone ok. 2100m n.p.m. Za miastem widać lodowiec, który pewnie sięga ok. 5000m n.p.m.

Miasteczko ma 2 główne drogi. Tutaj widok z tej górnej na tę niższą przy której są zbudowane domy.

Panorama na Uszguli.

Pamiątkowa fotka i zaraz ruszamy w drogę. Po konsultacji z miejscowymi postanowiliśmy nie wracać drogą, którą jechaliśmy wczoraj.

Wybraliśmy drogę, krótszą ale trudniejszą choć jak twierdzili mieszkańcy dla motocykli ta droga była OK.

Nie tylko Joachim chłodzi się w cieniu motocykla. Piesek pewnie wyczuł jedzenie w kufrze ;)

Symbol Swanetii i Uszguli – wieże obronno-mieszkalne.

Krótsza droga z Uszguli do Kutaisi początkowo była prosta i tak jak zapewniali mieszkańcy "only hills".

Jeden jej fragment przebiegał na wysokości 2600m n.p.m. i widoki były wspaniałe. Nic tylko robić fotki godzinami :)))

Niestety po jakimś czasie zaczęło robić się stromo i dość niebezpiecznie. Na zdjęciu po prawej widać Olgę, która idzie pieszo. Nie jest to trasa na Transalpa i dwie osoby ;) Sporo odcinków było kłopotliwych i wolałem jednak być sam na motocyklu.

Widoki wynagradzały trud podróży.

Po drodze minęliśmy rowerzystę i 2 samochody terenowe. Drogą dało się jechać, jednak nie było to przyjemne. Momentami bardziej przypominała górską ścieżkę dla pieszych niż trasę dla samochodów.

Ostatnie zdjęcie przed wypadkiem.

O tym co działo się dalej przeczytasz w kolejnym wpisie – Gdy wszystko pójdzie nie tak! Wywrotka i ubezpieczenie podróżne Warta travel.

 

Autor: Łukasz Gajewski

 

 

następny wpis - Wywrotka i ubezpieczenie Warta Travel →

 

23 sierpnia 2018

Uszguli - najwyżej położona wioska w Europie. Gruzja 2018

Blog podróżniczy o wyprawach motcyklowych, wycieczkach samochodowych poza utartym szlakiem.
Logo bloga podróżniczego o podróżach motocyklowych
Blog o podróżach, alternatywne trasy motocyklowe i podróże poza utartym szlakiem

INSTAGRAM

 

RU

YOUTUBE