Góra o zachodzie słońca. Inspiracje podróży.
Logo bloga podróżniczego Między Kilometrami

Zdjęcia i zapiski z podróży, wypraw motocyklowych, mapy i trasy wycieczek, blog podróżniczy.
Jeżeli chcesz wykorzystać materiały z tej strony
skontaktuj się z nami. Ta strona wykorzystuje pliki cookie.

Między kilometrami logo bloga podróżniczego

INSTAGRAM

INSTAGRAM

Logo WebWave - strony www

YOUTUBE

YOUTUBE

Joachim idzie po łące. Wzgórza przy drodze 191D, Rumunia

Inspiracje do podróży na maila

Kilka razy w roku wyślemy Ci ciekawe inspiracje do podróży.

 

Twój adres e-mail:
OK, Wysyłaj MI
OK, Wysyłaj MI
Formularz został wysłany - dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!

ŁUKASZ GAJEWSKI

AUTOR WPISU:

Węgry: Tiszaadony – Rumunia: Carei – Tășnad – Tusa (104 km)

Najfajniejsze w podróży są takie momenty, kiedy dojeżdżasz przypadkowo w jakieś miejsce, patrzysz i chcesz tam zostać. Tak właśnie zrobiliśmy widząc piękne wzgórza przy zawalonym moście na drodze 191D.

Nocleg na Węgrzech znaleziony nocą. Widok o poranku. Już nie tak strasznie jak w nocyNocleg na Węgrzech znaleziony nocą. Widok o poranku. Już nie tak strasznie jak w nocy 😉

Granica Węgiersko-Rumuńska (Vállaji Határátkelőhely). Dawno nie przekraczałem drogą lądową tradycyjnego przejścia granicznego.Granica Węgiersko-Rumuńska (Vállaji Határátkelőhely). Dawno nie przekraczałem drogą lądową tradycyjnego przejścia granicznego.

W Carei było bardzo przyjaźnie. Poszliśmy przejść się po mieście i parku. (Na zdjęciu Muzeu Carei)W Carei było bardzo przyjaźnie. Poszliśmy przejść się po mieście i parku. (Na zdjęciu Muzeu Carei)

Ciekawe drzewko w Parku. Parc Dendrologic, Carei, RumuniaCiekawe drzewko w Parku. Parc Dendrologic, Carei, Rumunia
Zakupy w rumuńskim markecie. Byliśmy miło zaskoczeni przelicznikiem waluty. W zasadzie 1 PLN = 1 RONZakupy w rumuńskim markecie. Byliśmy miło zaskoczeni przelicznikiem waluty. W zasadzie 1 PLN = 1 RON

Droga 191D przez góry – zapadnięty most.Droga 191D przez góry – zapadnięty most.

Most nie dał rady gdy strumyk przekształcił się w rwącą, górską rzekę. Na szczęście bez problemu objechaliśmy ten fragment drogi.Most nie dał rady gdy strumyk przekształcił się w rwącą, górską rzekę. Na szczęście bez problemu objechaliśmy ten fragment drogi.

Nasze spontaniczne obozowisko. Było tak pięknie, że nie chciało nam się jechać dalej. Była też okazja zrobić pranie i wziąć kąpiel w okolicznym strumyku.Nasze spontaniczne obozowisko. Było tak pięknie, że nie chciało nam się jechać dalej. Była też okazja zrobić pranie i wziąć kąpiel w okolicznym strumyku.

Widok z pobliskiego wzgórza. Nasze obozowisko znajdowało się za drzewami niedaleko drogi. Na wzgórzach pasterze wypasali owce. Tego dnia był piękny zachód słońca.Widok z pobliskiego wzgórza. Nasze obozowisko znajdowało się za drzewami niedaleko drogi. Na wzgórzach pasterze wypasali owce. Tego dnia był piękny zachód słońca.

Wino w kartonie na dobry koniec dnia.Wino w kartonie na dobry koniec dnia.

Ognisko i kolacja. Nocleg: 46°59’9″ N 22°49’13” EOgnisko i kolacja. Nocleg: 46°59’9″ N 22°49’13” E

 

20 sierpnia 2016

Tam gdzie asfalt się kończy. Dzień 4. Relacja – Bałkany 2016

Blog podróżniczy o wyprawach motcyklowych, wycieczkach samochodowych poza utartym szlakiem.
Logo bloga podróżniczego o podróżach motocyklowych
Blog o podróżach, alternatywne trasy motocyklowe i podróże poza utartym szlakiem

INSTAGRAM

 

RU

YOUTUBE