Jedną z większych wad wypraw motocyklowych jest trudność w zwiedzaniu miast. Przyjeżdżasz do takiego miasta. Na motocyklu cały sprzęt dostępny dla złodzieja w kilka sekund. Na sobie masz niewygodny strój motocyklowy, buty, którym daleko do adidasów. Gdzieś musisz przypiąć kask motocyklowy, jeśli nie chcesz go dźwigać. Co to dla nas!? Zwiedzamy!
Poranne planowanie trasy na najbliższe dni. Tym razem z analogową mapą.
Cyganie mają rozmach budując swoje domy 😉 Więcej można zobaczyć tutaj. Huedin, Rumunia
Widok na Catedrala Adormirea Maicii Domnului. Szybkie zwiedzanie miasta i dalej w drogę. Cluj Napoka, Rumunia
Tama na jeziorze Tarnița, Droga 107P, Rumunia
Jaszczurka na tamie.
Na rumuńskich drogach można w każdym momencie spotkać zwierzęta. Trzeba nieustannie uważać bo za kolejnym zakrętem można zderzyć się z krową, owcą, kozą lub koniem.
Zjechaliśmy z głownej drogi aby dostać się leśną drogą do górskiego jeziora Beliș-Fântânele, gdzie szukaliśmy miejsca na nocleg.
Droga prosto do Jeziora Beliș-Fântânele. Niestety nie było tutaj miejsca na obóz. Zresztą i tak byli tam jacyś ludzie 🙁
Nasz obóz nad jeziorem Beliș-Fântânele. Niestety było zbyt stromo aby zjechać motocyklami do brzegu. Miejsca na namiot też nie było.
Na szczęście jezioro Beliș-Fântânele było urokliwe. Zachód słońca i wieczorne ognisko wynagrodziły nam trud podróży do tego miejsca.
Piwo Burger okazało się całkowitym rozczarowaniem 🙁 Nie polecam.
AUTOR WPISU:
ŁUKASZ GAJEWSKI
Kilka razy w roku wyślemy Ci ciekawe inspiracje do podróży.
Zdjęcia i zapiski z podróży, wypraw motocyklowych, mapy i trasy wycieczek, blog podróżniczy.
Jeżeli chcesz wykorzystać materiały z tej strony skontaktuj się z nami. Ta strona wykorzystuje pliki cookie.