Gdy przypłynęliśmy do Burgas, z moją nogą było już lepiej. Wszystko wskazywało na to, że będziemy mogli wrócić do Polski motocyklem i nawet wybrać ciekawą drogę powrotną.
Kluczem okazało się nie zakładanie buta motocyklowego. Gdy jechałem w wygodnym ale i niebezpiecznym obuwiu sportowym, wszystko było OK. Gdy tylko zakładałem but motocyklowy, opuchlizna powiększała się a ból dawał o sobie szybko znać. Gdy jechałem w zwykłym bucie wszystko było w porządku a zmienianie biegów nie sprawiało mi bólu.
06.09.2018, 96 km
Gdy wyjechaliśmy z promu, szybko przejechaliśmy Burgas nie oglądając nic po drodze. Chcieliśmy po prostu dojechać nad plażę i zaznać choć jeden dzień prawdziwych wakacji zapominając o tym, że zmarnowaliśmy urlop przez moją nieostrożność.
Na tym parkingu doba kosztowała kilka złotych, ale postanowiliśmy wybrać droższy kamping. Gdy człowiek nie jest jeszcze do końca sprawny, w dupie ma przygody i ceny. Chce po prostu odpocząć w komfortowym miejscu.Widać, że było po sezonie, choć nadal ciepło i przyjemnie. W restauracji po lewej zjedliśmy kolację. Byliśmy jedynymi osobami w tym miejscu poza młodocianymi kelnerkami, które paliły jeden papieros za drugim w środku lokalu.
Pamiątkowa fota o zachodzie słońca nad Morzem Czarnym.
07.09.2018, 0 km
Tego dnia po prostu plażowaliśmy.
Uwielbiam takie miejsca po sezonie. Spokojnie, brak tłoku a nadal ciepło. Można w spokoju wypocząć.
Szkoda, że w Bułgarii jeszcze jest moda na palenie. Dużo osób pali w knajpach. Na plaży i ulicach pełno jest papierosowych śmieci :(
Śniadanie zjedliśmy w jednym beach-barów. Na zdjęciu herbata, którą zamówiłem – podpowiadam – taką mi przynieśli, nie wypiłem nawet łyka ;) Każdy Poznaniak zrobiłby z tego powodu awanturę ;)
Na kampingu poznaliśmy Bułgara, który przez większość życia mieszkał w Polsce. Powiedział nam, że jego rodzina jest właścicielem tego kampingu a on pomaga im przyjmując gości. Mieszkał w zaparkowanym niedaleko starym kamperze.
Po lewej sałatka szopska a po prawej tutejsza specjalność rybki caca (цaцa). Na prawdę dobre połączenie!
08-09.09.2018, 348 + 300 km
Po dwóch nocach spędzonych na bułgarskiej plaży, ruszyliśmy w kierunku domu. Wytyczyliśmy dogę przez Bułgarię, Rumunię (trasą transfogarską), Węgry oraz słowackie Tatry. Chcieliśmy zobaczyć jeszcze choć kilka ładnych widoków i przejechać się górskimi serpentynami.
Rumuńskie Karpaty od strony południowej. Początek trasy Transfogarskiej.
Pogoda była ładna ale było dość wietrznie. Zatrzymaliśmy się zrobić fotkę oraz ubrać cieplejsze warstwy.
Niestety tak się złożyło, że trafiliśmy na weekend i droga była bardzo zatłoczona. W zasadzie na tamie był regularny korek.
Tutaj można zobaczyć wspomniany wcześniej wiatr ;)
Gdy wjechaliśmy w wyższe góry, słońce znikło a wiatr pozostał.
Część trasy niestety była w chmurach i mało widzieliśmy.
Tej nocy zatrzymaliśmy się na bardzo fajnym kampingu prowadzonym przez starszych Niemców.
10.09.2018, 272 km
Kolejny dzień spędziliśmy w drodze. Przypominam, że naszą trasę można zobaczyć tutaj.
Zatrzymaliśmy się na tym kampingu niedaleko granicy z Węgrami.
11.09.2018, 456 km
Ten dzień spędziliśmy na węgierskich autostradach.
Nie ma to jak fotka przy toalecie ;) To nasza jedyna fotka z tego dnia :)
Zatrzymaliśmy się na słowackim kampingu u podnóża Tatr.
12-13.09.2018, 399 + 425 km
Budząc się rano i widząc Tatry poczułem się jak w domu. W tym momencie uzmysłowiłem sobie, że udało mi się bezpiecznie przejechać taki kawał drogi, a noga wydaje się być w coraz lepszym stanie.
Poranek na kampingu. Piękny widok na Tatry.
Ostatnia fotka tej wyprawy. Potem był tylko szybki przelot przez Polskę. Zawsze jak wracam z tego typu wypraw to dziwię się, jak bardzo niebezpiecznie jeżdżą polscy kierowcy oraz jak dużo jest szyldów reklamowych w przestrzeni miejskiej i przy drogach.
To by było na tyle. Jeśli ktokolwiek, to przeczytał to dziękuję za wytrwałość i życzę bezpiecznych podróży :) LWG
AUTOR WPISU:
ŁUKASZ GAJEWSKI
Kilka razy w roku wyślemy Ci ciekawe inspiracje do podróży.
Zdjęcia i zapiski z podróży, wypraw motocyklowych, mapy i trasy wycieczek, blog podróżniczy.
Jeżeli chcesz wykorzystać materiały z tej strony skontaktuj się z nami. Ta strona wykorzystuje pliki cookie.